poniedziałek, 3 grudnia 2012

serio, serio

Tak serio, serio, nie ma lepszych dni. 
Wszystkie są podobne do siebie walką.
Ze sobą. I swoimi współlokatorami zamieszkującymi chory łeb.
Walką o otwarcie oka, kiedy zadzwoni budzik.
Walką o nie przeklinanie, że budzik nie ma opcji drzemki.
Walką z łóżkiem, które nie chce wypuścić mnie ze swoich objęć.
Walką ze strachem, co przyniesie nowy dzień.
Walką z demonami, intuicją, paranoją (jak zwał, tak zwał).
Walką z samotnością.
Walką z życiem o życie. Tylko nie wiem, kto po której stronie barykady stoi.

Jestem zmęczony........

wtorek, 21 sierpnia 2012

820 tarnowskie góry - katowice

Dziś coś całkiem nowego. Świerzynka. Właściwie nie wiem, czy do końca przemyślane.

Na twarzach
mają napis:
Inaczej.
Inaczej
miało to wyglądać.
Inna praca,
inna żona / mąż.
Inna kasa,
inny dom.
Własny.
Małe autko,
pełny portfel.

Tylko ci młodsi
uśmiechnięci.

Jak długo jeszcze?

piątek, 3 sierpnia 2012

NIE kon sek went NIE

ogłoszono konkurs poetycki
temat: "dziewczyna"

nagroda?
bon o wartści 50 złotych 
na zakup książek
(koszt łączny wraz z kosztami wysyłki)

to już trzeci konkurs 
w roku pańskim 2008

i trzeci raz wezmę w nim udział
choć moje wiersze
zawsze lądują pod stołem

a co do tematu
DZIEWCZYNA jaka jest
każdy widzi

każdy wie do czego służy

a kto śmie zaprzeczyć
ten w lustro
patrzy z zamkniętymi oczami

wtorek, 28 lutego 2012

Gie

pierś twarda
brzuch płaski
pośladek jędrny
zarówno drugi
a jakże!
nogi gładkie


dłonie pieszczące
usta ciepłe
srom zapraszający


z punktu widzenia
gie
majstersztyk jak nic

100 Hz

widzę otwarte okno
ze swojego okna
zamkniętego

ta zapuchnięta
sprzedaje wódkę

ten z wąsem
pierwszy raz go widzę
pewnie ostatni

widzę zamknięte okna
ze swojego okna
otwartego

ta gruba to kucharka
gotuje tu za darmo

ta młoda też wolontariuszka
pomaga przy lekcjach

widzę czarne okna
ze swojego okna
kryształowego

ten co tam mieszka
pojechał na wczasy
wróci za półtora roku

---

przenoszę spojrzenie
na świat
w moim
100-hercowym oknie

wolę

.

Najpierw będę patrzył
Milcząco W zakneblowaną twarz
oczy zdziwione lękiem

Potem zaciśnietą pięścią
piekło między szczękami
zadam pierwsze uderzenie
Zimno wymierzone w nos

To będzie wyglądało bardzo
niefilmowo

Inaczej niż we śnie
rozkosznie chrupnie nos
Jak miażdżony orzech

Będzie prosił z bólem
bladą farbą
wymalowanym pod krwią
bym przestał bić

A to dopiero będzie 
początek

Początek nieczuły na prośby
wypłakane dziecinnie
przez dorosłego mężczyznę

Początek rozkoszny bardziej
niż wulkaniczna erupcja
długo hodowanego nasienia

Za każdą literę ubliżającą
którą karmił mnie od lat

Podniecony czekam
na strzelisty akt 
zemsty za kropkę
.

***

krzykiem uspokajam ciszę
monotonię rozwartych ud
pełnych ust

kryminalnym okiem
kapitalnie wyćwiczonym
ostatni raz

nóż kij łańcuch
wszystko jedno
i nie chcę mówić
że nie będzie bolało